Rynek 33 był kiedyś Rynkiem 34. Była to typowo kupiecka kamienica, z XIX w, posiadająca również mieszkania skromniejsze, na wynajem. Mieszkały tam w latach 30- 40. rodziny dekarza Karla Richtera, sprzedawcy Williego Sattlera czy zegarmistrza Noaka. Głównym najemcą, a zapewne także właścicielem całego budynku był kupiec Gustav Eisner. Pan Gustaw rozwijał przez niemal 30 lat swój interes, zajmując się handlem hurtowym i detalicznym towarami kolonialnymi. Nawet jak na przedwojenne warunki jego firma była stabilna i trwała, powstała w 1910 roku i przetrwała chude lata I wojny światowej, jak i wielki kryzys z lat 20. Wg rejestrów handlowych funkcjonowała w latach 1910-1939, potem zapewne przejął ja syn Herbert Eisner. W zasobach Regionalnej Izby Pamięci zachowało się kilka papierowych torebek z tego sklepu, opatrzonych, jakże współcześnie, napisami reklamowymi. Stąd wiemy, że oprócz typowych „kolonialnych” wówczas przypraw sprzedawano w sklepie wina, cygara, tytoń i papierosy. Na każdym niemieckim zdjęciu czy pocztówce widać w tej części Rynku szyld rodzinnej firmy nad drzwiami, rolety robione na zamówienie czy eleganckie markizy. Na jednym ze zdjęć można nawet dostrzec dzieci, zaglądające z zaciekawieniem przez witryny do środka.
Po wojnie zachowano tradycje handlową, a branże przewinęło się bez liku. W latach 60., co widać na zdjęciu z uroczystości , był tu sklep „Galanteria i Bielizna”. W latach 70. sklep z zabawkami prowadziła pani Brewka. W latach 80 działała nawet kawiarnia Cafe Renee, był też bar Niespodzianka z lodami czy oranżadą. W latach 90. królowały tkaniny, potem znowu odzież. W końcu lat 90. pan Kazimierz Laskowski, właściciel domu, miał tu swój warzywniak. Potem warzywniak przeniósł do wybudowanego pawiloniku na ulicy Świdnickiej, gdzie dalej funkcjonuje, choć zmienił w międzyczasie kilku właścicieli. Pan Laskowski był też melomanem- wtajemniczeni wiedzieli, że posiadał imponującą kolekcję płyt winylowych z muzyka poważną. Co stało się z kolekcją, tego nikt nie wie.
Od wielu lat w miejscu tym działa przytulny sklep pani Alicji Borek., który nawiązuje asortymentem do powojennej, galanteryjno-odzieżowej tradycji.
Beata Jurcewicz, Regionalna Izba Pamięci w Kątach Wrocławskich
Źródła zdjęć: RIP, SMZK, Polska Org.