Konstanty Ildefons Gałczyński napisał kiedyś, że „nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie”. Historię takiego właśnie uczucia dwojga mieszkańców Smolca chciałbym Wam dzisiaj opisać.
Nad smoleckim stawem znajduje się willa, którą niegdyś uważano za jedną z „pereł modernizmu”. Została wybudowana w 1932 r. według projektu znanego berlińskiego architekta Rudolfa Fränkla (1901-1974) dla wrocławskiego ogrodnika i sadownika, Roberta Sterna (1870-1951).
Robert urodził się w szanowanej rodzinie żydowskiej. Lekarzami byli jego ojciec Heinrich (1833-1908), brat Richard (1865-1911), bratanek Rudolf (1895-1962) i teść Josef Reich. Prawdopodobnie nigdy już nie dowiemy się, dlaczego Robert wybrał inną drogę. Trzeba koniecznie nadmienić, iż jego stryjeczny wnuk, znany amerykański historyk Fritz Stern (1926-2016) opisywał członków swojej rodziny jako bardzo ambitnych. I tak też było. Kuzyn Roberta, Otto Stern (1888-1969), w 1943 r. otrzymał Nagrodę Nobla z fizyki. Margarethe Stern (1901-1947), córka Richarda Sterna i bratanica Roberta, wyszła za mąż za Hermanna Habera (1902-1946), syna Fritza Habera (1868-1934), laureata Nagrody Nobla z chemii w 1918 r., i Clary Immerwahr-Haber (1870-1915), chemiczki i pierwszej kobiety-doktora w historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Przyjacielem Sternów był jeden z najsłynniejszej uczonych wszechczasów, Albert Einstein (1879-1955).
W takiej rodzinie przychodzi na świat 16 września 1902 r. na Tarnogaju syn Roberta i jego żony Gertrud z domu Reich (1879-1958) Otto Alfred Stern – główny bohater naszej opowieści. Ochrzczono go 19 stycznia 1906 r. w nieistniejącym dziś ewangelickim Kościele Zbawiciela (stał przy skrzyżowaniu ulic Borowskiej i Dyrekcyjnej we Wrocławiu). Starszą siostrą Ottona była Hilde (1899-1983?). Niestety, nie znamy szczegółów na temat jego wykształcenia. Wiemy o tym, że poszedł tą samą drogą co ojciec i został ogrodnikiem.
Na jednym z balów poznał swoją przyszłą małżonkę, dwudziestoletnią Marię Augustę Knetsch z Oleśnicy. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Otto podszedł do swojej wybranki, powiedział, że jest piękną kobietą i zostanie jego żoną. Stało się tak 31 maja 1929 r. Państwo młodzi mieszkali najprawdopodobniej we Wrocławiu. Posiadane przez nas kopie dokumentów wskazują, że Otto współpracował wówczas z firmą ogrodniczą Reinholda Behnscha w Brochowie. Jego rodzice najprawdopodobniej mieszkali już wówczas w Orselinie w Szwajcarii, gdzie potem zmarli. W smoleckiej willi zamieszkał więc Otto z rodziną, która już wkrótce zaczęła się powiększać. W 1934 r. przyszła na świat Eva Maria, a trzy lata później – Frank Ulrich. Z początku lat 30. pochodzą pierwsze informacje o działalności Sternów w Smolcu. W 1931 r. ufundowali nasadzenia drzew na cmentarzu smoleckim obok nowo wybudowanej kaplicy, a dwa lata później smolecki pastor Wilhelm Treblin pisał w swojej kronice o upadku tutejszego przemysłu i wzroście bezrobocia. Potem dodał takie słowa:
“Pewnym sukcesem była przeniesienie do Smolca Wielkiego Wrocławskiego Ogrodnictwa pana Sterna. Mógł on jednak zatrudnić znacznie mniej ludzi niż branża przemysłowa.”
Szczęśliwe czasy dobiegały już końca. W 1933 r. do władzy dochodzi Adolf Hitler, który już wkrótce rozpętuje prześladowania Żydów. Otto jako Żyd pełnej krwi został pozbawiony obywatelstwa niemieckiego, a jego dzieci stały się tzw. mischlingami. W świetle ustaw norymberskich z 1935 r. byli obywatelami drugiej kategorii. Małżonkowie wzięli nawet fikcyjny rozwód po to, aby chronić dzieci. Zaczęła się walka o przetrwanie.
W 1938 r. nazistowskie władze państwowe zorganizowały w całych Niemczech pogrom Żydów zwany “Nocą kryształową”, który był zapowiedzią Zagłady. Wilhelm Treblin pisał, że w smoleckiej parafii wyglądało to tak:
“A potem nadszedł 9 listopada, gdy palono synagogi i zamordowano tysiące Żydów. Także w naszej parafii miało to swoje straszliwe następstwa. […] Właściciel szkółki ogrodniczej Stern, ochrzczony Żyd, został zesłany do obozu koncentracyjnego dla Żydów. Ponieważ jego ojciec był obywatelem Szwajcarii, wyszedł po pewnym czasie na wolność i wyemigrował do Kanady.”
Według konfidentów gestapo “osobiste relacje” Treblina “z ochrzczonymi środowiskami żydowskimi (Steuer w Małkowicach, Stern w Smolcu), które mieszkały w parafii, były najlepsze, jakie można sobie tylko wyobrazić”.
Otto Stern został aresztowany we Wrocławiu 11 listopada 1938 r. i kolejnego dnia przewieziony do obozu koncentracyjnego Buchenwald, gdzie otrzymał numer 27 689.
Z dokumentów wiemy, że miał ze sobą jedynie to, co miał na sobie: bieliznę, spodnie, koszulę, podkolanówki, płaszcz i kapelusz. Oprócz tego miał jedynie teczkę. Sam twierdził, że jedynym, co trzymało go przy życiu to było zdjęcie ukochanej żony i dzieci. “Miałem wtedy niewiele nadziei” – mówił potem. Jeszcze w tym samym miesiącu przyznano mu w obozie nowy numer – 10 348. Zrozpaczona Maria zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby uwolnić męża. Wtedy jeszcze udało jej się go wykupić. Otto został zwolniony z Buchenwaldu 5 grudnia 1938 r. Tragiczne losy innych członków ich rodziny wyraźnie świadczą o tym, że był to już przysłowiowy „ostatni dzwonek” do ucieczki. Smolczanin nie miał już do czego wracać, ponieważ odebrano mu jego firmę i nakazano opuszczenie Niemiec. Z 4 dolarami w kieszeni uciekł przez Szwajcarię, Francję i Kubę do Stanów Zjednoczonych. Wtedy jeszcze nie wiedział, że z rodziną zobaczy się dopiero po 8 długich latach.
Cały czas był wierny swojej pasji, więc osiadł w Genevie w stanie Nowy Jork i już w 1940 r. założył ogrodniczą firmę wysyłkową „Szkółki Sterna”.
Niestety, nie miał żadnego kontaktu z rodziną, która pozostała we Wrocławiu. Pracował, tęsknił i czekał. Pewnego dnia po zakończeniu wojny opowiedział swoją historię lokalnemu bankierowi Richardowi A. Sweeney’owi, który z kolei opisał ją w liście do swojego znajomego amerykańskiego żołnierza stacjonującego w Niemczech. Jakaż radość zapanowała w Genevie, gdy ów człowiek w swojej pisemnej odpowiedzi zawarł informację, iż … odnalazł panią Stern wraz z dziećmi w dobrej formie w domu jej rodziców w Königstein w Szwajcarii Saksońskiej niedaleko Frankfurtu nad Menem. Lokalna prasa pisała o Ottonie jako o “najszczęśliwszym człowieku w Genevie”. Rodzina spotkała się po długiej rozłące dopiero w 1946 r. Pani Eva Stern wspominała, że początki były bardzo trudne, gdyż wraz z bratem nie znali ani jednego słowa w języku angielskim i z tego powodu uważano nawet, że jest osobą niedorozwiniętą umysłowo.
Maria została wiceprezeską w firmie męża i udzielała się również w lokalnym kościele prezbiteriańskim. Bardzo interesowała się hafciarstwem. W 1951 r. jej mąż wraz z Horacym Hagedornem założyli firmę ogrodniczą Miracle-Gro. Otto stał na jej czele jako prezes do swojej śmierci, mimo tego, że Hagedorn wykupił od niego jego część w 1985 r. Dziś jest to wielki koncern.
Niestety, to nie był koniec nieszczęść dla tej rodziny. Frank Ulrich zginął w wypadku samochodowym w lipcu 1958 r. Był to ogromny cios dla obojga rodziców. Pocieszeniem było to, że Eva dwa lata później wyszła za mąż za lekarza Kennetha Steadmana, z którym miała potem czworo dzieci i troje wnucząt. Pamięć o przeszłości była dla Ottona i Marii tak bolesna, że niechętnie cofali się wspomnieniami do lat sprzed 1946 r. Smolec chyba jednak cały czas był w ich sercach, gdyż w 1989 r. do naszej wsi przybył ich wnuk, Karl Steadman, który sfotografował willę nad stawem i być może zrobił to na życzenie dziadków. Otto Stern zmarł 15 sierpnia 1991 r. w Genevie, a Maria odeszła 20 sierpnia 1999 r.
Najpiękniejszym wyrazem ich miłości jest to, że Otto w 1969 r. nazwał jedną z wyhodowanych przez siebie odmian róż “Marią Stern” na cześć swojej żony. Do tej pory jest ona jedyną smolczanką uhonorowaną w ten sposób.
Ten artykuł nie powstałby bez informacji udzielonych przez panią Evę Steadman z domu Stern, jej córkę Sharon Steadman i pana Johna Marxa z Historic Geneva NY. Dziękuję również pani Lisie Valentine Hagedorn Foundation za nieocenioną pomoc w odnalezieniu kontaktu do córki i wnuczki Ottona i Marii Sternów. Zdjęcia obojga bohaterów tego tekstu oraz zdjęcia willi nad smoleckim stawem pochodzą z archiwum Historic Geneva NY. Zdjęcie róży „Maria Stern” jest udostępnione na licencji Creative Commons, a jego autorem jest T. Kiya. Zdjęcia smoleckiej villi Sternów pochodzą z serwisu https://fotopolska.eu. Zdjęcie dokumentu Ottona Sterna z obozu koncentracyjnego Buchenwald pochodzi z archiwum https://arolsen-archives.org/.
Sebastian Kotlarz