Dziś kolejny wpis z cyklu artykułów pisanych przez Pana Stanisława Całego.
W prasie rzadko pojawiają się artykuły o odkryciu starych klisz fotograficznych, zwłaszcza szklanych w takiej ilości.
Nasze Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Kąckiej spotkało więc wielkie szczęście, gdy dostaliśmy kilka tysięcy szklanych negatywów o formacie 12×9 cm, ogromny karton negatywów zwijanych w rolkach, oraz wiele innych klisz różnych rozmiarów, znalezionych podczas sprzątania strychu kąckiej kamienicy przy ul. Świdnickiej, gdzie przechowywał je miejscowy fotograf – Danielewicz Karol pracujący tu z żoną Kazimierą. Przez trzy kolejne soboty znosiliśmy i transportowaliśmy te skarby do siedziby Stowarzyszenia w Rynku. Niektóre negatywy przeleżały na strychu prawie 70 lat, przykryte warstwą kurzu.
Trzeba było postawić regał o znacznej obciążalności, bo szklane negatywy są ciężkie. Po wstępnym oczyszczeniu i zabezpieczeniu zabrali się członkowie Stowarzyszenia za segregację – zależnie od tematyki. Na fotografiach przedstawiane są uroczystości rodzinne, śluby, komunie, wnętrza zakładów rzemieślniczych i sklepów, są też są też fotografie robione do dokumentów (dowodu osobistego, legitymacji czy paszportu) oraz wiele innych zatrzymanych w kadrze momentów z życia mieszkańców miasta i okolic. Klisze te wykonano przed wielu dziesiątkami lat i dzisiaj przedstawiają już dużą wartość historyczną.
Jednak do przekopiowania potrzebny był specjalistyczny skaner, a Stowarzyszenie nie mogło sobie pozwolić na taki wydatek. Zainteresował się naszym odkryciem i problemami burmistrz Antoni Kopeć i rozwiązał nam ten temat – doceniając zapaleńców chcących ratować i opracowywać historyczne materiały, Urząd Gminy sfinansował zakup potrzebnego sprzętu.
Wiele miesięcy trwały prace nad kopiowaniem szklanych negatywów na nowym wielofunkcyjnym skanerze. Przeskanowano już tysiące klisz, a kolejne tysiące czekają. Opracowanie tematu powojennej historii zapisanej na kliszach wymaga jednak czasu i ogromnej pracy wielu ludzi. Ten zbiór starych fotografii musimy – kopiując na nośniki elektroniczne – uratować i zachować dla potomnych, bo przecież jest to historia ludzi, którzy żyli na tej ziemi w latach powojennych.
Często do lekko uszkodzonej kliszy będzie trzeba zastosować retusz komputerowy, a to też wymaga czasu i znajomości programów. Właściwe oprogramowanie dostarczono nam razem ze skanerem.
Zeskanowane fotografie wyświetlane są na ekranie z rzutnika i komputera prywatnego, bo jeszcze nie dorobiliśmy się tych urządzeń. Stary komputer przed laty darowany, już nie spełnia obecnych wymagań.
Prezes SMZK Andrzej Cichecki przez kilka kolejnych sobót zapraszał starszych mieszkańców, by pomogli odnaleźć miejsca robienia fotek i rozpoznać ludzi sprzed lat. Ciekawe dyskusje prowadzone są przy identyfikacji, a jaka radość maluje się na twarzach, jak ktoś rozpoznał siebie czy znajomych. Słyszałem głosy: jaką ty miałeś piękną fryzurę?! albo: ładne miałeś ubranko do komunii! Ludzie zaczynają liczyć lata – tak to już ponad sześćdziesiąt lat… Wspaniały powrót do przeszłości… Dużo osób rozpoznano i to jest spisywane i dokumentowane dla potomnych. Czas zatrzymał się na wielu fotografiach i trzeba przyznać że będzie to wartościowy materiał do dalszych opracowań dla historyków i pasjonatów.
Będziemy poszukiwać osób z fotografii, względnie ich potomków i mamy nadzieję, że może uda nam się dopisać ciekawe historie ludzi tej ziemi, na której żyjemy.
Jeszcze w grudniu poprzedniego roku 2015 na II Kongresie historii lokalnej w Krzyżowej, (mieści się tam Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego) gdzie jesteśmy zapraszani, po naszym wystąpieniu z prezentacją multimedialną, prowadzący Kazimierz Wóycicki, zwracając się do studentów, stwierdził: „U nich jest wiele materiałów do prac dyplomowych, byłem tam i widziałem”. To fakt, posiadamy w swoich zbiorach wiele starych unikalnych materiałów i dokumentów, dotyczących historii ziemi, na której żyjemy. Kilka prac powstało dzięki naszym materiałom. Praca dyplomowa Doroty Grygiel zaowocowała już drugim wydaniem książki: pt. Gmina Kąty Wrocławskie – Przewodnik po Historii i Zabytkach, wydanym przez Urząd Miasta i Gminy Kąty Wrocławskie. Z tej książki czerpiemy wiedzę o wsiach położonych na terenie gminy.
To wszystko udaje się nam gromadzić dzięki pracy wielu członków Stowarzyszenia i ofiarności mieszkańców gminy, którzy przekazują często unikalne osobiste pamiątki rodzinne. Chętnie przyjmiemy również do zeskanowania stare dokumenty, fotografie.
Praca, którą rozpoczął przed laty – praktycznie od zera – nieżyjący już pierwszy prezes Jerzy Grenda, znajduje następców i zbiory Regionalnej Izby Pamięci są dalej gromadzone i wystawiane na ekspozycjach. Tu nauczyciele przyprowadzają młodzież, by uczyć regionalizmu, tu potomkowie niemieckich rodzin szukają śladów swoich dziadków w zgromadzonych dokumentach i fotografiach. Niemieckie rodziny wspierają nas dostarczając kolejne materiały uzupełniające naszą wiedzę o mieście i okolicy.
Dzięki niemieckiej firmie, która wykonała wiele fotografii ze szklanych klisz w dużym formacie, udało się latem 2016 r. zorganizować ciekawą wystawę fotograficzną w Regionalnej Izbie Pamięci, dzięki czemu więcej osób mogło obejrzeć zdjęcia z bliska i udało się rozpoznać na fotografiach wielu mieszkańców naszych okolic. Zdjęcia można nadal oglądać w naszej siedzibie, jak również na funpage’u Stowarzyszenia na stronie https://www.facebook.com/Miłośnicy-Ziemi-Kąckiej-304751296368053/